Moje Emocje, to moje góry:
- Beskid Niski – odległa zaduma,
- Beskid Żywiecki – tam mi najbliżej,
- Bieszczady – zdeptane piękno, na szczęście nie wszędzie i o każdej porze,
- Sudety – te kamienie „w sobie noszę”,
- Tatry polskie – potęga z ich, pokora z mej strony. Teraz raczej sentyment do dawnej sympatii,
- Tatry i Fatry słowackie – lepsze perspektywy, lepsze piwo i wciąż blisko.
Schodziłem i przebiegłem szereg innych pasm. Kilka jeszcze przede mną. Wiem, że i tam będę szczęśliwy.
© Jarek Łaskarzewski